poniedziałek, 19 stycznia 2015

Nauka Tańca

Rozmowa ze zwierzęciem… Rozmowa z koniem… Jakich słów mam użyć by oddać magię jedności dwóch istot? Myśląc o jedności nie mam na myśli określeń typu „przepuszczalność” czy temu podobnych. Takie określenia nieodparcie kojarzą mi się z fizycznością. Wywołują obraz konia z człowiekiem na grzbiecie, który zręcznie używa tzw. pomocy jeździeckich. Wyposażony w wodze, kończące się jakimś rodzajem kiełzna w pysku konia, może ostrogi i może jeszcze bacik ujeżdżeniowy potrafi spowodować fizyczne rozluźnienie zwierzęcia, które reaguje na nacisk będący poganianiem lub powstrzymywaniem, a czasem jednym i drugim jednocześnie. Wszystko co jest fizyczne, co tej fizyczności wymaga by w ogóle zaistniało nie jest prawdziwą jednością. Może jest porozumieniem, ale z pewnością nie takim o jakim myślę. Poza tym czy możliwe jest uzyskanie prawdziwego, fizycznego rozluźnienia bez rozluźnienia psychicznego?
Zrozumiecie co mam na myśli kiedy wyobrazicie sobie, że próbujecie uczyć się tańczyć. Już na starcie zaczynacie się dziwić dlaczego instruktor zakłada na was jakieś dziwne paski, ale no… może tak ma być – myślicie. Trening uświadamia wam jednak, że kiedy odchodzicie od wymaganej postawy te paski powodują spory ból. Kiedy reagujecie nań odskoczeniem, napięciem czy chęcią ucieczki z zajęć trener ciągnąc za nie powoduje jeszcze większy ból i mówi: „nie szarp się, musisz się rozluźnić, a wtedy zadam ci bardzo mało bólu. Możliwe, że jeśli nauczysz się dobrze rozluźniać ból całkowicie ustąpi”. Ponieważ już wiecie, że nie możecie uciec z zajęć zaczynacie myśleć.
- No dobrze jakoś muszę to przetrwać.
Szukacie postawy pozwalającej uniknąć bólu lub przynajmniej znacznie go zmniejszyć. No i jak się czujecie w kwestii waszego rozluźnienia? Z pewnością bardzo staracie się je osiągnąć, ale nie wynika to z faktu, że w rękach trenera czujecie się zrelaksowani i spokojni. Po prostu bezpieczni. Osiągnęliście jednak porozumienie z trenerem. To porozumienie oparte na świadomości, że ktoś ma nad wami przewagę, władzę i zadając wam ból może do czegoś zmusić. Rozumiecie to i wyciągacie wnioski. Potem staracie się przybrać rozluźnioną postawę, a trener uśmiecha się i mówi:
- Tak, bardzo dobrze!
Jest bardzo zadowolony z porozumienia do jakiego udało mu się doprowadzić.
A Wy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz